Witam.
Dzisiaj recenzja kolejnych cieni do powiek, tym razem na tapecie potrójne cienie Butterfly.
Producentem jest Verona.
Pojemność: 3g
Opakowanie: Plastikowe, trwałe.
Kolory: Na zdjęciach po lewej stronie nałożone na mokro, po prawej na sucho. Natomiast, aby uzyskać taki kolor suchych jak powyżej trzeba się trochę namachać. ;P
Pigmentacja: Niestety nie są bardzo dobrze napigmentowane, jednak nałożone na mokro są intensywne. Na zdjęciu powyżej wszystkie trzy na sucho. Nadają się raczej do makijażu dziennego.
Osypywanie: Nie osypują się.
Aplikator: Próbowałam coś tam nim robić, ale jest jak w przypadku większość cieni z aplikatorem- nie jest on zbyt wygodny. Jest wygięty w łuk, a po obu stronach ma gąbeczki, które same w sobie nie są złe, jednak aplikator jest krótki, co nie ułatwia pracy z nim. Długość od końca jednej gąbeczki do końca drugiej to tylko 4,5 cm.
Trwałość: Dobra. Jednak na moich oczach cienie zwykle się dobrze utrzymują. Po kilku godzinach (4,5) bez bazy trochę się rozjaśniły.
Dostępność: Małe sklepy kosmetyczne. Ja wygrałam je w rozdaniu, więc dokładnie nie wiem, ale podejrzewam, że znajdziemy je w sklepie chińskim czy takim typu wszystko po x zł.
Cena: Z tego co czytałam 2,50 zł - 3,50 zł.
Ogólnie cienie są fajne, szczególnie jak na tak niską cenę.
Pozdrawiam.
Bardzo ładne kolorki, szkoda, że taki sobie pigment, za to na mokro ekstra. ;)
OdpowiedzUsuńfajny pigment :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne połączenie kolorków, mam takie trio ale w brązach.
OdpowiedzUsuńpłyn dostępny w gazetkach oriflame od 6 listopada :-)
OdpowiedzUsuńDo wygrania są podobne w moim rozdaniu ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam te cienie tylko inne kolorki :D
OdpowiedzUsuńten granat ekstra wyglada ;)
OdpowiedzUsuńMam taką samą. Aplikator zauważyłam po pół roku użytkowania:P
OdpowiedzUsuńUżywam ich tylko na mokro i z bazą i naprawdę są trwałe.
Ja bardzo lubię te cienie z serii, w której są "pakowane" podwójnie :) nawet nie mogę narzekać na pigmentacje, bo ciemniejsze kolorki są intensywne :)
OdpowiedzUsuńHe he... aplikator robi wrażenie :) Szkoda, że ciężko się z nim "pracuje" :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, zapraszam do siebie na zapowiedź konkursu:
http://ksiezycowyswiat.blogspot.com/2011/10/zapowiedz.html
co prawda nie moje odcienie, ale nałożone na mokro wydają się być ok. ;-)
OdpowiedzUsuń