wtorek, 30 sierpnia 2011

18. Moje pierwsze rozdanie.

Witam,
Postanowiłam już dawno zorganizować rozdanie, jednak wyjazd trochę mi to uniemożliwił, więc startujemy teraz.

Na pierwszy rzut idą nagrody.
Z niektórych kosmetyków sama korzystam i polecam, nagrody są oczywiście nowe:

 Całość. Jest to również banner, który możecie umieścić u siebie na blogu.
Kolczyki. Średnica 5 cm, więc nie aż tak duże.
Avon: krem do rąk i paznokci z gliceryną i witaminą E.
BeBeauty: krem do stóp i paznokci odżywczo-nawilżający
Lakiery do paznokci (od lewej):
Wibo: nr 230
Butterfly: pękający
Sensique: nr 253 Deep Sea
Miss Selene: nr 198
Miss Selene: nr 180
Miss Sporty: odżywka wzmacniająca skórki paznokci
Miss Selene: nr 208
Miss Sporty: nr 415
Lakiery i pianka do włosów, są to miniatury akurat do torebki, naprawdę przydatne (od lewej):
Lakier do włosów Loreal Paris, pojemność 75 ml
Pianka Nivea nadająca włosom olśniewający blask diamentów, pojemność 50 ml
Lakier do włosów Taft nr 4, pojemność 75 ml
Lusterko Garnier standardowe i powiększające.
Nivea Visage mleczko i tonik 2 w 1.
BeBeauty: peeling do stóp wygładzająco-regenerujący
Nivea: All in one żel-peeling-maska. Opisany tu.
Rexona: antyperspirant,  miniatura, idealna nawet do małej torebki, pojemność 35 ml
Nivea: Szampon diamentowy blask, miniatura idealna na podróż, pojemność 50 ml
Avon: Tusz SuperShock czarny
Opisywany przeze mnie tu.
Adidas: żel pod prysznic, miniatura idealna na podróż, pojemność 100 ml
Isana: zmywacz do paznokci o zapachu migdałów, z wysokiej klasy olejkiem.

Zasady:
1. Musisz mieć ukończone 18 lat/zgodę rodziców.
2. Wysyłam jedynie na terenie Polski.
3. Zastrzegam sobie prawo do odwołania rozdania, jeżeli nie zgłosi się minimum 35 osób.
4. Rozdanie trwa do 30 września do północy, wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania.

Jedynym moim wymaganiem jest bycie publicznym obserwatorem bloga, za co otrzymujecie 1 los.

W rozdaniu mogą brać udział osoby posiadające bloga, ale również te, które takiego nie prowadzą.

Osoby bez bloga mogą zdobyć dodatkowy los lubiąc mnie na Facebooku.

Natomiast osoby prowadzące bloga mogą zdobyć po jednym losie za:
- polubienie mnie na Facebooku
- dodanie mojego bloga do blogrolla
- umieszczenie informacji o moim rozdaniu w notce/na pasku bocznym/stronie o rozdaniach z załączonym zdjęciem nagrody (pierwsze zdjęcie w poście) oraz linkiem do tego wpisu

Osoby, które obserwowały mnie przed rozpoczęciem rozdania dostają również dodatkowy los.

Łącznie można zdobyć 5 losów.

 Osoby prowadzące bloga wyłącznie dla rozdań są z góry dyskwalifikowane, wszystkie zgłoszenia będą dokładnie sprawdzone.

Proszę zgłaszać się w jednym komentarzu z podaniem:
- nazwy pod jaką mnie obserwujecie
- informacją czy obserwowaliście mnie wcześniej (mam listę, ale lepiej piszcie, żebym nie pominęła nikogo)
- linkiem do bloga (o ile dodaliście mnie do blogrolla lub umieściliście informację o rozdaniu na pasku)
- linkiem do strony/notki (o ile dodaliście informację o rozdaniu na swojego bloga)
- imieniem i pierwszą literą nazwiska lub nazwą użytkownika (o ile polubiliście mnie na Facebooku)
- maila


Zwycięzce wylosuje maszyna losująca,
Powodzenia.


poniedziałek, 29 sierpnia 2011

17. Paczki, paczuszki... ;)

Witam.
Wróciłam już dziś około 15, jednak miałam przez cały dzień sporo spraw związanych z moim powrotem.
Dzisiaj przedstawię Wam zawartość paczek, które zastałam po wejściu do domu, było ich kilka, jednak kosmetyczne jedynie dwie.
Nie miałam czasu na testowanie, na pisanie recenzji też niezbyt, jednak na jutro planuję recenzję kosmetyków, które pomogły mi na wakacjach. Szczególnie jedną perełkę odnalazłam, dzięki której mogłam siedzieć na tyłku prawie 30 godzin (dosłownie, trochę się spiekłam i miałam jakieś 7 godzin na zminimalizowanie bólu), ale to jutro.
Dziś pierwszy raz od prawie dwóch tygodni użyłam fluidu, pudru i bronzera-wyglądałam śmiesznie, ponieważ bardzo opaliłam twarz, a kosmetyki mam jasne (blada jestem), w związku z czym szyję miałam ciemniejszą niż twarz, ale w końcu sobie z tym poradziłam.

Teraz o pierwszej paczce od firmy Quiz, z którą podjęłam współpracę:
 Róż Cherie nr 10. Opakowanie 16 g.
 Błyszczyk Safari nr 35. Opakowanie 5 ml.
 Błyszczyk Chic nr 43. Opakowanie 9 ml
 Cienie do powiek DUO. Nr  18 (po prawej) i 50 (po lewej). Opakowanie 6 g
 Lakiery do paznokci Safari nr 102 (po prawej) i 25 (po lewej). Opakowanie 12 ml.
Puder Cherie nr 57. Opakowanie 20 g.

Na razie próbowałam jedynie błyszczyka Chic, ale testy zacznę niebawem. Naprawdę byłam zdziwiona wielkością produktów, np. większość pudrów, z których korzystałam ma pojemność 9-12 g,  a lakierów 8 ml.

Teraz wygrana z rozdania u Peach:
Czarna kredka do oczu z pędzelkiem Ingrid Cosmetics
Maseczka głęboko oczyszczająca (krok 1) oraz intensywnie nawilżająca (krok 2) Bielenda. Opakowanie 2x0,5g
Maseczka regenerująca Ziaja z glinką brązową do każdego rodzaju skóry. Opakowanie 7 ml
Maseczka oczyszczająca Ziaja z glinką szarą do skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej. Opakowanie 7 ml
Maseczka anty-stres Ziaja z glinką żółtą do każdego rodzaju skóry. Opakowanie 7 ml
 Maseczka nawilżająca z glinką zieloną do skóry suchej, normalnej. Opakowanie 7 ml
Chusteczka do demakijażu do cery suchej i wrażliwej.
Potrójne cienie do powiek z aplikatorem Butterfly. Opakowanie 3 g
 Niebieska kredka do oczu Emily nr 107.
 Perły do kąpieli pomarańcza i granat. Wellness Beauty. Opakowanie 80 g.
Kąpiel rozgrzewająca z olejkami aromatycznymi Malwa. Opakowanie 25 ml
Musujące pastylki do kąpieli. Gruszka i winogrono&awokado. Opakowanie 40 g
 Lakiery Delia nr 47 (po prawej) i nr 40 (po lewej). Opakowanie 5 ml
 Nawilżająca maseczka Efektima z wyciągiem z arbuza. Opakowanie 10 ml + próbka:
Kuracja antycellulitowa Efektima.
Bezacetonowy zmywacz do paznokci o zapachu magnolii Sensique. Opakowanie 30 płatków.
Zielona kredka do oczu Emily nr 115.
 Synergen puder w kompakcie beż 02 z aplikatorem. Opakowanie 9 g
Pomaka do ust Vollare nr 110. Opakowanie 4,5 g

Recenzję postaram się dodawać na bieżąco, a teraz czas na kolację i wyspanie się, przez ostatnie dni żyłam w innej strefie czasowej.
Pozdrawiam

sobota, 20 sierpnia 2011

16. Grecja part 2 ;)

Witam.

Wi-Fi w hotelu mam, co prawda poza pokojem, ale lepsze to niż nic.
Niestety dużo czasu na pisanie nie mam, ponieważ korzystam z wakacji, a do zrobienia recenzji nie mam za bardzo warunków.
Zaczynając od spraw blogowych- powinnam wrócić 29.08 wieczorem, więc do końca sierpnia powinnam zdążyć z jakąś recenzją.
Blog rozpoczął współpracę z firmą Close2you, od której otrzymałam paczkę z próbkami siedmiu perfum oraz z firmą Quiz, od której paczka powinna przyjść na dniach.
Wygrałam również rozdanie na blogu Peach, paczka już doszła, jednak wszystko obejrzę dopiero po powrocie, zostawiam link do notki rozdaniowej, jakby ktoś chciał spojrzeć co ciekawego wygrałam.

Co do mojego wyjazdu- droga trwała około 25 godzin (byłoby krócej, gdyby nie np. 3 godziny na granicy serbskiej), autokar był wygodny, jednak nogi miałam opuchnięte aż po same łydki (właściwie łydki miałam grubości ud, co wyglądało dość komicznie).
Hotel jest naprawdę fajny, dostępu do polskich kanałów nie ma, więc korzystam z okazji i ćwiczę angielski oglądając seriale w tym języku.
Do plaży mam naprawdę bardzo blisko, woda jest ciepła i błękitna, nie jest bardzo oblegana, więc mamy swobodę ruchu.
Temperatura to minimum 35 stopni, więc generalnie cały dzień w stroju kąpielowym i okularach przeciwsłonecznych.
Miejscowego piwa zdążyłam spróbować (Mythos) jasne i słabe, ale nie ma tragedii. ;)
Jedzenie jest dobre, polska kuchnia, oczywiście greckiego gyrosa zdążyłam spróbować.
Co do ich przyzwyczajeń dziwi mnie sposób podawania kukurydzy w kolbie, która nie jest gotowana, lecz smażona, co daje wizualny efekt spalenia. Nie wiem jak smakuje, może spróbuję.
Z opalaniem uważam, ani razu nie leżałam na plaży, a i tak mocno spieczona jestem, od samego chodzenia po mieście.
W planach mamy wycieczkę fakultatywną na Meteory:
Jak widać po dolnym zdjęciu niektóre elementy są podwieszone do skał na wysokości kilkuset metrów, co na żywo robi ogromne wrażenie.

Plus Saloniki, na zdjęciu Biała Wieża nocą.

Jest też tu zamek z klasztorem, jednak nie mam sukienki do połowy łydek, więc o ile czegoś nie wykombinuję, będę musiała wypożyczyć strój na miejscu. W spodniach też nie można, do tego ramiona muszą być zakryte. ;)

To tak z bieżących informacji, postaram się coś pisać od czasu do czasu.
Pozdrawiam i przesyłam promienie słońca do Polski!

Zdjęcia z Googli, moje będą po powrocie.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

15. Grecja

Witam,
Dzisiaj rano dowiedziałam się, że jadę do Grecji (17-29.08) poprzez ofertę Last minute.
Do laptopa dostęp będę miała, o ile mój TŻ pozwoli mi "marnować czas" przed komputerem, recenzje się nie pojawią, ale powinnam zdążyć popatrzeć co u Was.
Kupiłam w sobotę na szybko trzy lakiery:
Kosmetyków pewnie już nie zdążę kupić, zresztą na plażę i tak używam jedynie kremu z filtrem, ewentualnie na wieczorne wyjścia coś się przyda, ale zapasy są, więc tragedii nie będzie.
Trochę ciężki wtorek się zapowiada, trzeba zrobić zakupy-przede wszystkim muszę dorobić się okularów przeciwsłonecznych i czegoś do jedzenia na podróż, a jutro jeszcze mam 3 godziny kursu.

W każdym razie mam nadzieję, że się ze wszystkim wyrobię i, żeby nie było tak pusto, wrzucam parę zdjęć miejsc, które odwiedzę na dniach (zdjęcia z Googli).



Pozdrawiam, postaram się odezwać ;)

wtorek, 9 sierpnia 2011

14. Zakupy oraz Nivea Visage All-in-1 żel-peeling-maska

Witam.
Wczoraj przyszło mi zamówienie z Avonu. Po pierwszych obserwacjach jestem niezbyt zadowolona, ale zobaczymy jak będzie z czasem.
Zamawiałam zestaw- mój ulubiony tusz, o którym pisałam tu oraz lakier szybkoschnący i diamentowa koturówka do oczu. Zestaw kosztował 29.90, a sam tusz kosztuje zwykle 19.90, więc uznałam, że się opłaca. ;)

Tusz. Cena regularna 35.00, w promocji 19.90.
Lakier szybkoschnący (mniej niż 30 sekund).
Cena regularna 23.00, w promocji 12.90.
Niestety na sobie nie mogłam go wypróbować, bo wszystkie paznokcie pomalowane, na szczęście TŻ udzielił mi swojego kciuka na chwilę-lakier rzeczywiście wysechł błyskawicznie, jedna warstwa wystarczyła na pokrycie.
Z tym, że kolor jest taki jak widać na zdjęciu, a w katalogu wygląda to tak:
W rzeczywistości jest ciemniejszy i ma drobinki brokatu, ale swoje zadanie spełnia.
 Diamentowa konturówka do oczu.
Cena regularna 20.00, w promocji 13.90.
Nie wiem jak się utrzymuje, bo oczy miałam już pomalowane, ale kolor jest zdecydowanie inny niż w katalogu.
W katalogu wyglądała na kredkę idealną na imprezę, jednak w rzeczywistości to raczej konturówka na co dzień.

Teraz druga część. Ostatnio szukałam żelu do mycia twarzy, znalazłam z serii Nivea Visage w promocji za 9.99.
Producent:
1. Głęboko oczyszczający kompleks usuwa zanieczyszczenia.
2. Peelingujące drobinki pomagają odblokować pory i oczyścić skórę z wągrów.
3. Produkt może być używany jako maska. Pozostawiony na kilka minut na twarzy, zapobiega błyszczeniu się skóry i matuje na długi czas.
4. Antybakteryjne właściwości pomagają zwalczać bakterie, powodujące powstawanie pryszczy.
5. Delikatna formuła, nie podrażnia skóry.


Aktywny ekstrakt uzyskiwany jest z magnolii, rośliny znanej ze swoich właściwości antybakteryjnych.
Efekt: skóra jest głęboko oczyszczona i wyraźnie gładsza.
Niekomedogenny, przebadany dermatologicznie.
Sposób użycia: każdego dnia nakładaj delikatnie na mokrą skórę twarzy, szyję i dekolt – masując okrężnymi ruchami, po czym zmyj letnią wodą. Używając jako maski – pozostaw na 3 do 5 minut na skórze, omijając okolice oczu, następnie zmyj dokładnie wodą (stosuj 2 - 3 razy w tygodniu).


Cena regularna: około 15 zł.
KWC.

Opakowanie: Duża tuba, która początkowo sprawiała mi problemy. Nawet po delikatnym naciśnięciu wypływała za duża ilość produktu, co sprawiało, że skóra na drugi dzień była naciągnięta. Trzeba wyciskać naprawdę delikatnie.
Zapach: Delikatny, raczej neutralny. Niewyczuwalny na skórze po spłukaniu produktu.
Konsystencja: Można powiedzieć, że kremowa. Drobinki są bardzo delikatne, zauważalne z bliska.

Wydajność: Używam go od ponad 3 tygodni i nie wydaje mi się, żeby cokolwiek ubyło. Naprawdę wystarcza mała ilość (jak widać na zdjęciach powyżej-użyłam tego na twarz, szyję i dekolt).
Działanie: Często czytałam o nim narzekania, że nie zmywa makijażu. Fakt, nie zmywa, ale producent tego nie obiecuje. Nie szczypie, gdy dostanie się do oczu, nie wywołuje podrażnień. Oczyszcza skórę, mam wrażenie, że trochę wyrównał mi jej koloryt. Chwilowo pokazały się jakieś zaskórniki zamknięte na nosie, po kilkukrotnym użyciu zniknęły. Żel nie wysusza skóry, jedynie jak wyżej wspomniałam, przy użyciu za dużej ilości mamy wrażenie naciągniętej skóry. Nawilża i sprawia, że jest gładka w dotyku nawet po kilkunastu godzinach. Matuje skórę na dłuższy czas, cera wygląda "czysto", nie zatyka porów.
Dostępność: Duża. Drogerie, ja kupowałam w Rossmannie.

Kończę już, bo za dwie godziny zajęcia, a jeszcze pierogi ruskie na zjedzenie czekają. Pozdrawiam!