piątek, 2 września 2011

20. Musująca pastylka do kąpieli Fizzing Bath

Witam,
W końcu czas na jakąś recenzję. ;)
Zacznę od przypomnienia o moim pierwszym rozdaniu:
Brakuje 3 osób jeszcze, ale został prawie miesiąc do końca. ;)

Dziś o gruszkowej musującej pastylce do kąpieli Fizzing Bath.


Kostka waży 40g, ceny nie znam-pastylka pochodzi z wygranego rozdania, jednak podejrzewam, że majątku nie kosztuje. ;)
Składniki i sposób użycia są trochę niewyraźne, ale ciężko to ująć na tego rodzaju opakowaniu.

Jeżeli chodzi o wielkość i grubość wyglądało to tak:

Jak widać najmniejsza nie była, więc od razu przyszło mi na myśl, że długo się będzie rozpuszczała, jednak zniknęła w mgnieniu oka.
Zapach, jak twierdzi producent, to gruszka.
Gruszki, moim zdaniem, tam w ogóle nie czuć.
Dla pewności pytałam mamy, bo mam delikatny katar, ale stwierdziła to samo co ja- pastylka pachnie oranżadą w proszku (zarówno w opakowaniu jak i w wodzie).
Zapach ulatniał się równie szybko jak znikała kostka-w łazience nie było go czuć praktycznie w ogóle, na skórze również nie został.

Denerwował mnie proszek, który zostawał po każdym dotknięciu pastylki:

Etapy musowania:



Na pierwszym zdjęciu przypomina mi trochę jajko sadzone, jak widać z każdą sekundą żółty kolor nabierał intensywności.
Po wyjęciu w trakcie musowania pastylka wyglądała identycznie jak wyjęta z wody witamina z tubki (wiecie pewnie o jakie chodzi :D)

Ostatecznie delikatnie dobił mnie kolor wody, który powstał po całkowitym rozpuszczeniu się tabletki:
Przypominał mi mocz. Co prawda krzywdy żadnej mi to nie zrobiło, ale wolałabym jednak inny odcień, albo jego brak.

Właściwości żadnych dla skóry nie odkryłam.
Pastylka mi nie zaszkodziła, mogę nawet powiedzieć, że skóra po niej była chwilę nawilżona.
Jednak producent żadnych efektów nie obiecuje.

Podsumowując- taki dodatek do kąpieli, który zmienia kolor wody i pachnie przez kilkanaście sekund.

Pozdrawiam!

Szukam peelingu, ale takiego naprawdę mocnego. Najlepiej, żeby był dostępny w Rossmannie/Naturze, bo tu nic innego nie ma. Możecie coś polecić?

10 komentarzy:

  1. Nie kupię tej tabletki, skoro jest nie za dobra ;/
    Ogólnie trudno trafić na dobre tabletki -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. ja ci polecam peeling morelowy :) faktycznie dziwna ta żółć ;) Pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. matko jakie pazury!wogole dasz rade cos nimi zrobic?

    OdpowiedzUsuń
  4. nie używała, jeszcze.. ale pazurki masz dluugie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem tylko ... wszystko mnie zauroczyło !

    marysia-k.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba wolę kąpiel w naturalnym odcieniu wody i piany ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny blog!, obserwuję i zapraszam do mnie:-)
    http://zycienaobcasach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja za kąpielami nie przepadam, a kolor faktycznie dość moczowy :)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Cieszę się, że chcesz skomentować mój post.
Jeżeli chcesz mnie zaprosić na swojego bloga- zrób to, ale nie w formie spamu, zwróć też uwagę na treść postu.
Jeżeli dodałaś mnie do obserwowanych i chcesz, żebym również to zrobiła- wystarczy napisać.

Pozdrawiam.